13 czerwca 2023 r. uczniowie klasy 7 i 8 wraz z nauczycielkami panią M. Blicharz i panią M. Wojdyłą oraz panią I. Surmanowicz udali się na dwudniową wycieczkę do Szczawnicy. Pomimo wczesnej pory wyjazdu , wszyscy stawili się o ustalonej godzinie pod szkołą i o godz.6.00 autobus wyruszył w pięciogodzinną drogę .Po dotarciu na miejsce zwiedziliśmy zamek w Niedzicy.
Jest to jedna z najpiękniejszych średniowiecznych warowni w Polsce. Zamek położony jest u wybrzeży malowniczego Jeziora Czorsztyńskiego w niewielkiej wsi Niedzica-Zamek, która niegdyś stanowiła przysiółek miejscowości Niedzica.
Historia zamku sięga wczesnego średniowiecza – choć obecna warownia powstała w XIV wieku, prawdopodobnie już wcześniej w tym miejscu wznosił się gród obronny. Dziś Niedzica chętnie odwiedzana jest przez turystów, którzy odpoczywają w okolicznych miejscowościach.
Oficjalnie warownia nosi nazwę “Zamku Dunajec”, jednak wśród turystów nazywana jest ona po prostu “Zamkiem Niedzicą” od nazwy miejscowości położonej u wybrzeży Jeziora Czorsztyńskiego.
Gród powstał na początki XIV wieku i początkowo pełnił funkcję strażnicy pomiędzy Polską i Węgrami. Przez dziesięciolecia posiadłość przechodziła w panowanie różnych rodów, aż w końcu podupadła i w dużej części została spalona w wielkim pożarze. Dopiero na początku XIX wieku budynek wykupiła rodzina Horvatów, która zasłynęła na terenie całych Węgier z wyprawiania w nim hucznych przyjęć.
Jezioro Czorsztyńskie, przy którym umiejscowiona jest warownia, to ogromny zbiornik zaporowy na Dunajcu. Ciekawostką jest, że powstał dopiero kilkadziesiąt lat temu, a wcześniej Zamek Niedzica umiejscowiony był przy brzegu przepływającego tutaj Dunajca. Powierzchnia jeziora wynosi 11 kilometrów kwadratowych, a po całym zbiorniku kursują statki wycieczkowe. My także wyruszyliśmy w godzinny rejs statkiem, podczas którego zachwycaliśmy się wspaniałymi widokami.
Według legendy na Zamku w Niedzicy niegdyś ukrywali się… Inkowie. Potomkowie słynnego indiańskiego przywódcy Tupaca Amaru II mieli schronić się w tym miejscu po ucieczce przed hiszpańskimi prześladowaniami. Ponoć do dziś, gdzieś w podziemiach zamku, ukryty jest ogromny skarb Inków.
Ciekawostką jest że obiekt wielokrotnie był wykorzystywany jako plan filmowy polskich produkcji. Nakręcono tu niektóre sceny z “Zemsty”, “Mazepy”, “Zwariowanej nocy” i seriali “Janosik” oraz “Wakacje z duchami”.
W zamku obecnie znajduje się rozległa ekspozycja muzealna, którą mieliśmy okazję obejrzeć. Większość eksponatów to oryginalne wyposażenie zamkowych wnętrz za czasów ostatniego rodu, w którego rękach była posiadłość – rodziny Salamonów. Obejrzeć tu można sypialnie i komnaty, dokumenty i stare fotografie, a także wystawę starszych eksponatów, które pozyskane zostały podczas prac archeologicznych. Na samym szczycie warowni wznoszą się tarasy widokowe, z których rozciąga się wspaniały widok na Jezioro Czorsztyńskie.
Po obiedzie udaliśmy się do hotelu „Smile” na nocleg. Ale przed snem kierownik wycieczki pani Małgosia zabrała nas na spacer promenadą Dunajca .Po powrocie wszyscy twardo zasnęli .
Następny dzień rozpoczęliśmy od śniadania , a po nim wyruszyliśmy do Wąwozu Homole. Trasa nie była długa ani wymagająca specjalnego przygotowania. Jej długość to ok. 800 m., szlak jest rekreacyjny i cieszyliśmy otaczającymi skarbami natury. Podziwialiśmy przepiękne kaskady oraz zatoczki i robiące wrażenie wielkie głazy. Naszą największą uwagę zwróciły wysokie, nawet do 120 m, zbocza skalne zbudowane z wapienia.
Następnym punktem naszego wyjazdu był spływ przełomem Dunajca. To największa atrakcja turystycznych polskich gór. Dunajec to niezwykle malownicza rzeka. Wijąc się między stromymi skałami i zalesionymi wzgórzami, niezmiennie zachwyca, i to nie tylko miłośników górskich widoków i regularnych bywalców spływów. Nie mniej oczarowani są też ci, którzy po raz pierwszy trafili w ten urokliwy zakątek Polski, gdzie majestatyczne Pieniny dumnie odznaczają się na tle nieba, a zieleń jest soczysta jak nigdzie. Spływ kajakowy, podobnie jak rafting Dunajcem to doskonały sposób na to, by znaleźć się w tętniącym energią sercu natury i móc podziwiać piękno Pienińskiego Parku Narodowego. To też świetny sposób na spędzenie wolnego czasu dla tych, którzy zamiast błogiego lenistwa na plaży, wolą aktywny wypoczynek. Podczas spływu tratwami na własne oczy widzieliśmy piękno Pienin i słuchaliśmy flisackich opowieści…
Ostatnią atrakcją był wyciąg krzesełkowy na górę Palenicę. Niestety, z góry musieliśmy zejść na własnych nogach .Było to nowe doświadczenie dla nas wszystkich. Tym bardziej , że spotkała nas nieoczekiwana przygoda. Otóż jedna z koleżanek podczas zejścia zgubiła telefon. Trzeba wielkiego samozaparcia, by zgubę odnaleźć, jeśli jest się już na dole. I tak też się stało .Zguba została odnaleziona dzięki wysiłkowi pani Małgosi, jednego z kolegów , no i oczywiście właścicielki.
Po tym wydarzeniu mieliśmy chwilę czasu na zakup pamiątek. Hitem była gęś Pipa, którą zakupili prawie wszyscy.
Wycieczka była bardzo udana i spełniła nasze oczekiwania. Chcielibyśmy podziękować nauczycielom za zorganizowanie tak wspaniałego wyjazdu.
Uczniowie klasy 7 i 8.